Serwis: Sunn Model T Reissue
Krótka piłka. Wzmacniacz wchodzi o godz. 10 i odjeżdża o 14. Tak musiało być, gdyż właściciel przywiózł go osobiście z Trójmiasta i miał tylko jednodniowe okno między próbami i koncertami. Objawy – spadek mocy, sygnalizacja błędu z tyłu.
Ten brawurowy serwis można podsumować tak: zwarta sitka sterująca i siatka ekranująca jednej z lamp (niezwykle rzadka przypadłość) i wywalony bezpiecznik pierwszej pary 6L6. Całe szczęście Amptone jest tuż za rogiem, więc mogłem zorganizować nowe lampy mocy od ręki. Oprócz tego jeszcze szybki przegląd komponentów, które mogły się uszkodzić podczas awarii, pomiar wszystkich lamp, bias, test funkcji i już wzmacniacz wraca na Pomorze.

Te kondensatory Illinois nie mają dobrej renomy. Na razie wszystko działa ale warto je kiedyś zmienić.
PS. Fajny. Choć z prekursorem sprzed 45 lat nie ma nic wspólnego.